Gorąca lipcowa niedziela i oni: Ania i Przemek (i Łukaszek:)). Przemiło spędzone chwile i możliwość zrobienia dla nich pamiątki na całe życie. Kilka lat wcześniej miałam możliwość wykonania ujęć siostrze Ani i za rok spotkam się z drugą siostrą. Tak miło współpracować kolejny raz w rodzinie! :)
Przedstawiam Wam pigułkę z tego dnia.
Z Anią spotkałyśmy się jeszcze przed zdjęciami, bo odpowiadałam również za jej makijaż. Następnie przygotowania, do kościoła podjechaliśmy trochę wcześniej i udało nam się zrobić kilka ujęć plenerowych przed Mszą. A potem to już poleciało! Obiad, pierwszy taniec i impreeeeza. :D 
Ten sezon upłynął mi dodatkowo na nauce. Po kursie ze strobingu (używania dodatkowych źródeł światła), wykorzystuję całe wesele na doskonalenie techniki: przekładanie lamp, zmienianie parametrów no i oczywiście łapaniu chwil! :) Więc nie ma nudy! A i efekty coraz bardziej satysfakcjonujące! :D Tym bardziej sala Nowy Pilczyn dała możliwość ustawienia lamp wokół parkietu, dzięki czemu uzyskałam efekt trójwymiarowości na zdjęciach. 
Miłego oglądania! 
Back to Top